piątek, 20 lutego 2015

Zapuszczamy się na wiosnę razem z Ewą.

Akcja organizowana przez Ewę "Zapuść się na wiosnę"  http://wlosynaemigracji.blogspot.de/2015/01/zapuscmy-sie-na-wiosne-czyli-serdecznie.html jest dla mnie dobrą motywacją aby w końcu "zbadać" to jaki wpływ na porost włosów mają różne dodatkowe substancje stymulujące wzrost.  

Kiedyś, wcześniej próbowałam pić skrzyp-pokrzywę, siemię lniane, drożdże łykałam również calcium pantotenicum i teraz już wiem, że picie/łykanie tych wszystkich specyfików bez połączenia z odpowiednią pielęgnacją skóry głowy i włosów na nic się zdają. Jedynie gdzie zauważyłam szybszy wzrost włosa to na całym ciele poza głową :o . Działo się tak ze względu na to iż moje włosy tak owszem i rosły ale w równie ekspresowym tempie łamały się, więc efekty były mizerne. 

Dziś już wiem mniej więcej czego potrzebują moje włosy i widzę poprawę, więc świadomie mogę przystąpić do akcji. Zaczynając od początku moja pielęgnacja włosów jak na razie się nie zmienia co jakiś czas zapewne będę wprowadzać nowe produkty aby przetestować je na swoich włosach, a raczej na skalpie bo on jest głównym problemem w moim przypadku. 

Aby zapuścić się na wiosnę należy zmierzyć długość włosów długo zastanawiałam się nad tym jak Wy to robicie. Włosomaniaczki posiadające proste włosy nie powinny mieć z tym problemu ale co z osobami które tak jak ja mają spirale zamiast gładkich włosów? 

Myślę że najlepszym sposobem na w miarę miarodajny pomiar będzie metoda  Henrietty (czyli od linii wlosow nad czolem). Wczoraj byłam u fryzjera niestety  nie zdążyłam zmierzyć długości moich włosów przed obcięciem ale wiem, że sporo ich ubyło. Obecnie przy skręcie długość wynosi około 38 cm a po rozciągnięciu 45 cm. Kuracja, którą mam zamiar zastosować: Zacznę od picia "napoju" z drożdży pół paczki drożdży raz dziennie.
Mam nadzieję że wytrwam w moich postanowieniach i uda mi się w końcu zapuścić włosy o jakich zawsze marzyłam :P 
Pozdrawiam 

K


Co to jest łupież łojotokowy i jak z tym walczyć. Moje własne doświadczenia.

Jak już wcześniej wspomniałam zmagam się z dość uciążliwość przypadłością jaką jest łupież łojotokowy. Od trzech lat zmagam się z tym problemem sądzę, że jest on głównym czynnikiem wpływającym na stan mojej skóry głowy co przekłada się na stan włosów. Problemy zaczęły się na studiach gdy przyszedł czas końca trzeciego roku studiów, obrony pracy licencjackiej. Początkowo pojawiły się na mojej skórze głowy, a dokładnie na linii włosów przy czole zaczerwienienia które z czasem powiększały się i znikały w zależności od sytuacji. Były to swędzące i piekące zmiany skórne. Początkowo myślałam że to przez zmianę wody (wiadomo inne miasto na czas studiów) poszłam do dermatologa, który w zasadzie nic mi nie pomógł, a problem nadal się rozwijał. Kolejne konsultacje również nie przyniosły jakiejkolwiek poprawy oraz przepisywane na ślepo preparaty. Dopiero jakieś półtora roku wiem z czym mam do czynienia i jak walczyć z łupieżem łojotokowym.


Z definicji:


Co to jest i jakie są przyczyny?


Łupież łojotokowy jest to drobnopłatowe złuszczanie skóry gładkiej lub owłosionej skóry głowy z mniej (łupież zwykły) lub bardziej (łupież tłusty) nasilonym łojotokiem.W powstawaniu łupieżu istotną rolę odgrywa grzyb drożdżopodobny – Pityrosporum ovale (inaczej Malassezia furfur), który może także nasilać objawy łojotokowego zapalenia skóry. Do innych czynników powodujących wystąpienie łupieżu zalicza się: zaburzenia hormonalne, niewłaściwą pielęgnację włosów i skóry głowy, nadmierne nasłonecznienie, zanieczyszczenia powietrza, zaburzenia immunologiczne, stres.

Jak często występuje?

Łupież zwykły (suchy) jest częstym schorzeniem owłosionej skóry głowy. Występuje zazwyczaj u osób rasy białej, rzadko u rasy czarnej. Największe rozpowszechnienie u obojga płci występuje w wieku 10-20 lat, w okresie dojrzewania – około 50%. Łupież zwykły jest częstszy u chłopców i mężczyzn, wraz z wiekiem może się przekształcić w łupież tłusty lub utrzymywać się przez całe życie.


Jak się objawia?


Łupież zwykły (zwany suchym albo białym) obejmuje zazwyczaj owłosioną skórę głowy, może także dotyczyć brwi, pach, brody i wzgórka łonowego. Włosy stają się bardziej suche i łamliwe, nie stwierdza się ich zwiększonego wypadania. W skórze łupież zwykły występuje w postaci białych, dobrze odgraniczonych ognisk, najczęściej umiejscowionych na twarzy i kończynach. Zmiany te są częstsze u dzieci.W miarę nasilania się łojotoku łupież zwykły może się przekształcić w łupież tłusty, w którym występują uwarstwione żółte strupy i objawy stanu zapalnego, powodujące trwałe łysienie. Łupież i łojotok zmniejszają się w miarę postępującego łysienia.


Co robić w razie wystąpienia objawów?


W przypadku zaobserwowania drobnopłatowego złuszczania naskórka na skórze głowy należy w pierwszej kolejności zamienić środki kosmetyczne dotychczas stosowane na delikatne szampony, emulsje, kremy przeznaczone do pielęgnacji skóry z objawami łupieżu. Kosmetyki te najlepiej nabywać w aptece. Ponadto wysoką skutecznością w leczeniu łupieżu charakteryzuje się szampon z ketokonazolem dostępny w aptekach bez recepty w saszetkach oraz w małych pojemnikach. W przypadku braku efektu po zmianie dotychczasowej pielęgnacji włosów i zastosowaniu szamponu z ketokonazolem pacjent powinien się zgłosić do dermatologa w celu podjęcia odpowiedniego leczenia.


Jak lekarz ustala diagnozę?


Lekarz ustala diagnozę na podstawie obrazu klinicznego - stwierdzenia drobnopłatowego złuszczania naskórka w obrębie owłosionej skóry głowy lub skóry gładkiej innych okolic (twarz, tułów) z towarzyszącym mniej lub bardziej nasilonym łojotokiem. W celu wykluczenia zakażenia grzybiczego (z wyłączeniem Pityrosporum ovale – grzyba, który jest najczęstszą przyczyną łupieżu) można wykonać badanie mykologiczne. Jednak ze względu na bardzo charakterystyczny obraz kliniczny badanie to w tej chorobie wykonuje się rzadko.


Jakie są sposoby leczenia?


Leczenie łupieżu najlepiej rozpocząć od zahamowania wzrostu grzyba Pityrosporum ovale, eliminacji łojotoku i przywrócenia równowagi fizjologicznej skóry. Zastosowanie mają preparaty : przeciwłojotokowe, grzybobójcze, złuszczające, keratolityczne (usuwające warstwę rogową naskórka). Łupież zwykły wymaga kremów nawilżających lub oliwy z 3% kwasem salicylowym oraz delikatnych szamponów. W przypadku łupieżu tłustego należy stosować kremy i płyny zawierające leki przeciwgrzybicze z grupy pochodnych imidazolu.


Czy możliwe jest całkowite wyleczenie?


Stosując odpowiednie leczenie i właściwą pielęgnację skóry głowy i włosów, uzyskuje się całkowite wyleczenie, aczkolwiek u niektórych osób istnieje skłonność osobnicza do nawracania łupieżu.


Co trzeba zrobić po zakończeniu leczenia?


Po zakończeniu leczenia należy stosować profilaktykę przeciwłupieżową, czyli używać odpowiednich szamponów, emulsji, kremów, odżywek zmniejszających łojotok. Zaleca się również stosowanie środków (kosmetyków, suplementów diety) bogatych w minerały i witaminy, które właściwie odżywiają skórę i włosy. W przypadku zaburzeń hormonalnych zaleca się podjęcie odpowiedniego leczenia hormonalnego.


Co robić, by uniknąć zachorowania?


W celu uniknięcia zachorowania należy w sposób właściwy pielęgnować włosy i skórę głowy, unikać sytuacji stresowych oraz stosować dietę bogatą w witaminy i minerały. [http://dermatologia.mp.pl/choroby/chorobyskory/73316,lupiez-lojotokowy]


Tak więc znając przyczynę i etiologię pochodzenia mojej choroby mogłam przystąpić do działania. Pani profesor przepisała mi Travocort krem/ maść doraźnie oraz mój najwspanialszy ratunek, a zarazem udręczenie ponieważ przy każdym myciu (czasem co drugie) muszę stosować szampon Pirolam, który rewelacyjnie działa na skórę mojej głowy lecz niestety jest to szampon przeciw łupieżowy czyli silnie wysuszający co sprawia, że przed każdym myciem nakładam preparaty silnie nawilżające (nigdy odwrotnie ponieważ wtedy problem ze skórą głowy nawraca o wiele szybciej) . Sama również zaczęłam szukać innych rozwiązań. W internecie znalazłam coś takiego jak SALICYLOL (kwas salicylowy + olej rycynowy) płyn na skórę i muszę przyznać, że po połączeniu płynu na skórę z pirolamem powoli udało mi się okiełznać moją chorobę. Mam zamiar jeszcze wypróbować działanie białej glinki, mydlnicy lekarskiej oraz jasnotę białą ( poleconą przez Ewę:) ) 

Pozdrawiam 

K.

poniedziałek, 16 lutego 2015

Zaczynając od początku.

Więc tak, zaczynając od początku. 

Odkąd pamiętam moje włosy nigdy nie chciały rosnąć, przynajmniej tak jak ja bym tego oczekiwała. Najdłuższe włosy jakie miałam były do połowy łopatki ale nigdy nie były w takiej kondycji jak bym chciała. 


Z wiekiem zmieniała się moja fryzura w wieku 16 lat moje włosy były w świetnej kondycji do czasu gdy postanowiłam zrobić sobie blond pasemka. Robiła mi je znajoma znajomego -_- która ponoć się na tym znała. Tak wyszło jak wyszło czyli zamiast pasemek miałam zrobioną prawie całą głowę i do tego moje włosy spłonęły :o 


Po tym incydencie zaczęło się obcinanie i zapuszczanie włosów. W późniejszych latach znów zapragnęłam zmiany koloru na ciemny, a wręcz czarny. Taki kolor miałam przez rok (dodam że mój własny to ciemny blond w lecie z rudymi pasemkami <3 ) 


Po tym jak wróciłam do swojego koloru przez rok moje włosy były w rewelacyjnej kondycji do czasu gdy zaczęły się problemy ze skalpem i znów zapragnęłam zmiany koloru na płomienny rudy, wszystko było pięknie przez pół roku. Po tym wszystkim moje włosy "wpadły w opały".  Zaczęły się poważne problemy ze skórą głowy byłam u jednego dermatologa przepisał mi tylko maść na widoczną na linii czoła zmianę chorobową, na resztę głowy nie zwracając uwagi. Przez miesiąc używania maści nic się nie zmieniło, a wręcz pogorszyło kolejny dermatolog przepisał szampon przeciwłupieżowy i w tym przypadku sytuacja się powtórzyła. W końcu trafiłam na panią profesor która zdiagnozowała mój problem i leczyła mnie doraźnie lecz nie do końca skutecznie bo problem bardzo często powracał. Znając diagnozę zaczęłam przeszukiwać internet i fora na temat łupieżu łojotokowego (u mnie został on wywołany przez stres moją kuracje opiszę później). 


Po tym wszystkim myślałam, że włosy masowo mi wypadają (zniszczone czasem i nieodpowiednią pielęgnacją :/) ale dopiero po kolejnej zmianie koloru (na ciemny burgund) okazało się, że rosną i to całkiem nieźle tylko poważnie się łamią, puszą i czasem tracą skręt. 


Udało mi się znaleźć optymalną kurację dla mojej skóry głowy, w trakcie przeszukiwania bezkresów internetu trafiłam na forum wizaz.pl oraz blog: http://www.anwen.pl i blog Ewy http://wlosynaemigracji.blogspot.de. Dzięki ich radą, przepisom i pomysłom sama zaczęłam eksperymentować z pielęgnacją moich włosów. Obecne nadal jestem na etapie poszukiwań tej idealnej. Coraz lepiej zapoznaję się z potrzebami moich włosów i wiem, że wiele drogeryjnych kosmetyków po prostu nie są dla nich odpowiednie. Ale o tym później.Zdjęcia wrzucę chronologicznie jak tylko uda mi się je zeskanować.

Pozdrawiam

K

czwartek, 12 lutego 2015

Początki są zawsze trudne.....

Witam,Pisanie nie jest moją mocną stroną ale od czegoś trzeba zacząć. Z założeniem bloga na temat kręconych włosów zmagałam się już jakiś czas, zawsze nie było na to odpowiedniej pory lub tak po prostu z reguły wychodziło stwierdzenie: "w sumie a po co mi to".Tak więc a po co mi to?!1) Jest naprawdę wiele mylnych informacji na temat kręconych włosów ich struktury, pielęgnacji i wiele wiele innych.2) Zawsze chciałam mieć piękne długie włosy (nie koniecznie kręcone). Ale od jakiś 2 lat pogodziłam się z tym, że są one jakie są czyli mam ich całkiem sporo na głowie ale sam włos jest bardzo delikatny i dość cienki. No i oczywiście są KRĘCONE <3) Trzecim i najważniejszym bodźcem do założenia bloga jest blog Ewy http://wlosynaemigracji.blogspot.com oraz akcja zorganizowana przez Ewę zapuść się na wiosnę :) więcej informacji znajdziecie tu: http://wlosynaemigracji.blogspot.de/2015/01/zapuscmy-sie-na-wiosne-czyli-serdecznie.html4) Problemy z bardzo wrażliwym skalpem (próby nieudanego leczenia u kilku dermatologów) który sama zaczęłam pielęgnować i puki się nie stresuję wszystko jest ok :) inne czynniki również wpływają na kondycję mojej skóry głowy ale o tym później :)
Pozdrawiam

K.